CzarnyWilk CzarnyWilk
750
BLOG

Błazenada Kaczyńskiego pogrąża PiS

CzarnyWilk CzarnyWilk Polityka Obserwuj notkę 20

Największym wrogiem Jarosława Kaczyńskiego nie jest PO, SLD, ani ktokolwiek inny. Czynnikiem, który najbardziej szkodzi Kaczyńskiemu jest to, co mówi sam Kaczyński. Obserwując nastroje wśród ludzi i sondaże, można wysunąć jeden prosty wniosek. Mianowicie najlepiej dla partii Jarosława jest wtedy, gdy on sam siedzi cicho. Nie trzeba niczego na niego szukać. Wystarczy, że Jarosław Kaczyński gdzieś pójdzie i zabierze głos publicznie. Takie wystąpienia szkodzą mu bardziej niż jakikolwiek przeciwnik polityczny.

Ostatnimi czasy prezes skompromitował się na zakupach, potem swoimi słowami o Śląsku narobił sobie przeciwników w kolejnym regionie i jeszcze bardziej podsycił nastroje ku autonomii. Tym wszystkim, którzy straszą autonomią Śląska przypomnę tylko fakt, iż Śląsk miał autonomię już przed II wojną światową.

Autonomiczne województwo śląskie istniało do 1939 roku. Miało własny Sejm Śląski oraz Skarb Śląski, wytwarzało przed wojną około 46 procent polskiego PKB. Autonomia była bardzo szeroka, na przykład województwo śląskie zaciągnęło w 1931 roku bez pośrednictwa Polski 11 milionów kredytu od USA. Skarb Śląski był udziałowcem wielu przedsiębiorstw (na przykład PLL LOT), dzięki śląskim pieniądzom  udało się wybudować Gdynię i COP. Polska brała potężne pożyczki od autonomii, choć ich kwota nie jest dziś znana.
Oficjalnie autonomię zniósł w 1945 roku dekret Krajowej Rady Narodowej (komuniści). Część Ślązaków uważa tę decyzję za nieważną, bo ograniczenie autonomii wymagało zgody Sejmu Śląskiego niezwołanego po wojnie.

Kto jest przeciwko autonomii w gruncie rzeczy popiera decyzje komunistów. Właśnie takim drugim PRL-em ma być IVRP Kaczyńskiego, tyle tylko, że pod krzyżem. Socjalista zawsze pozostanie socjalistą, choćby klerykalnym. Podejście Kaczyńskiego do spraw takich, jak prywatyzacja, czy gospodarka, jasno wskazuje na jego socjalistyczne skłonności. Razem z  nacjonalizmem i fobią wobec sąsiadów, chęciami centralnego sterowania gospodarką i wykorzystywanych pojęciach takich jak tzw. „patriotyzm gospodarczy”, widać jasno prawdziwe nastawienie Jarosława Kaczyńskiego, którym jest narodowy socjalizm w odmianie fundamentalistyczno religijnej. Był już taki nurt polityczny w historii Europy i jak wiemy, nie miało to zbyt pozytywnych następstw.

 

Taki dyktatorskie zapędy  PiSu i postępującą psychozę widać dosłownie na każdym kroku, a przy tym mamy oskarżenia i jawna wrogość do wszystkich, którzy nie podzielają schizofrenicznych poglądów prezesa. Na takim obrocie spraw chcą korzystać różni karierowicze, ostatnio Hofman zapowiedział, iż PO ma sfałszować najbliższe wybory. Podejście PiSu przypomina mi mentalność starej kobiety z filmu „Sami Swoi”, gdy przed rozprawą wypowiada słowa „Sąd sądem a sprawiedliwość musi być po naszej stronie”. Tak samo tutaj wyraźnie PiS ma podejście: wybory wyborami, ale wynik musi być korzystny dla nas.

 

Błazenada PiSu trwa, a wraz z nią postępujące zniechęcenie społeczeństwa do tej partii, które postępuje dzięki Jarosławowi Kaczyńskiemu. Niech pan zabiera głos częściej panie prezesie. Wtedy PiS szybciej odejdzie w polityczny niebyt.

 

 

Bardzo trafnie „Raport o stanie Rzeczypospolitej” autorstwa PiS ocenił Janusz Korwin Mikke. Ocena wyrażona słowami „Sto stron bełkotu” mówi wszystko.

CzarnyWilk
O mnie CzarnyWilk

Niepoprawny politycznie liberał, ateista, przeciwnik zarówno socjalizmu, jak i klerykalizacji Polski.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka