CzarnyWilk CzarnyWilk
1112
BLOG

Dlaczego Powstanie Warszawskie było błędem

CzarnyWilk CzarnyWilk Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 3

Tym wszystkim pseudointeligentom którzy twierdzą, że Powstanie Warszawskie miało sens, przypominam, że nieskuteczność takich działań została już pokazana w czasie słynnej akcji Burza.


Podczas tej akcji partyzantka AK zdobywała miasta przed wejściem sowietów, lub wspólnie z nimi. Następnie następowało rozbrajanie, egzekucje i wywożenie partyzantów na wschód i przejęcie władzy przez Sowietów. Zostawali tylko ci, którzy godzili się wstąpić do armii Berlinga. Cała walka szła w ten sposób na marne.


Nie było żadnych podstaw aby spodziewać się innego rozwoju wypadków w Warszawie.


Jeszcze przed powstaniem, dowódca AK domagał się od Brytyjczyków: polskiej brygady spadochronowej, zbombardowania niemieckich lotnisk koło Warszawy, wysłania do walk powietrznych nad miastem dywizjonów myśliwskich.



Tych żądań Anglicy zdecydowanie odmówili. Eden powiedział wyraźnie Nie możemy obiecać Polakom niczego, co nie może być obiecane razem z Moskwą.


Wiedziano, że nie ma szans na pomoc, ani zwycięstwo i brakuje broni. Dzieciakom walczącym w powstaniu kazano lecieć z kijami na wrogów i na nich zdobyć broń. Ktoś kto wydaje tego rodzaju samobójczy rozkaz jest zbrodniarzem. Coś takiego to zwykłe zmuszanie ludzi do samobójstwa. Zrobiono nieprzygotowany zryw, który kosztował życie ogrom mieszkańców i doszczętne zniszczenie miasta, bez uzyskania jakiegokolwiek zysku i bez jakiegokolwiek cienia szansy na zwycięstwo. Posyłano na śmierć małe dzieci, co jest hańbą a nie powodem do dumy. Nastąpiła rzeźnia miasta, z której nie było absolutnie żadnego pożytku, lecz jedynie koszmar i zniszczenie.


I czym tu się szczycić ? Nieodpowiedzialności, lekkomyślnością i brakiem realistycznego myślenia, wysyłaniem dzieci na śmierc ?


Właściwie decydenci mieli dwa wyjścia:


1. Poczekać na sowietów aż przejmą rządy i zostawić młodym działanie w opozycji na przyszłe lata.


2.Wywołać rzeź, w której zginie cała masa potencjalnych przyszłych opozycjonistów a sowieci i tak wejdą.



Niestety wybrano tę drugą opcję. Ludzie poumierali na próżno, jak zwykle w takich przypadkach, kiedy uznaje się jakąś durną ideę za ważniejszą od życia jednostki.


Trzeba poświęcić całe miasto i tysiące lub czasami miliony ludzi po to aby jacyś cwaniacy mogli w Londynie siedząc na tyłkach przy ciepłym kominku rozprawiać o bohaterach, popijając przy tym winko na balach dla dyplomatów. 


Jan Ciechanowski polski historyk mieszkający od końca lat 40. w Wielkiej Brytanii, jako nastolatek walczył w Powstaniu Warszawskim, został ranny i dwukrotnie odznaczony Krzyżem Walecznych. O przebiegu tych beznadziejnych walk mówi w ten sposób:

"Już podczas powstania zastanawialiśmy się, jak to się stało, że doszło do jego wybuchu. Poszliśmy w bój bez broni. Gdy 1 sierpnia moja kompania nacierała na gmach Sejmu, na 170 ludzi mieliśmy 3 karabiny, 7 pistoletów, 1 pistolet maszyowy strzelający tylko ogniem pojedynczym i 40 granatów. Jak zobaczyliśmy, że właściwie nie mamy broni, to pytaliśmy dowódcę: z czym do gości?"




Jak więc mamy podejść do tych wydarzeń ?


Moim zdaniem należy pamiętać te wydarzenia jako lekcję jednej z tych rzeczy, które są błędami i należy ich unikać w przyszłości.  

CzarnyWilk
O mnie CzarnyWilk

Niepoprawny politycznie liberał, ateista, przeciwnik zarówno socjalizmu, jak i klerykalizacji Polski.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura